Witamy! Aura za oknem iście letnio-elektryczna. Także my też wtrącimy swoje trzy grosze w tym temacie. Lato nadeszło, a wraz z nim wszyscy się radują, a szczególnie Ci, co na urlopie :). I nie inaczej jest w naszym przypadku. Niedługo wyjeżdżamy, by trochę pobyczyć się na plaży. Na osłodę naszej nieobecności wrzucamy spontaniczne zdjęcie Igi, które zrobiliśmy podczas naszej wizyty w największej wiosce indiańskiej w Europie (Laredo Town & Raven Territory). Upał był niesamowity, tak samo jak klimat tego miejsca. Na małych i dużych wielbicieli przygód czekają tam liczne atrakcje (takie jak płukanie złota, ujeżdżanie byka czy nocleg w prawdziwym wigwamie :) ). My osobiście zakochaliśmy się w jednym z tamtejszych mieszkańców - szopie praczu o wdzięcznym imieniu Berta, który dodatkowo jest wyjątkowo fotogeniczny. Sami mamy nadzieję na rychły powrót do tego miejsca, a tych, którzy tam jeszcze nie byli - serdecznie zapraszamy!
