Witajcie ponownie :) Dawno nas nie było, ale mamy dobrą wymówkę. Pracujemy nad ciekawym materiałem, który powoli nabiera kształtów. Na razie nie będziemy zdradzać o co chodzi, ale bądźcie czujni :). W międzyczasie chcemy pokazać Wam kolejną garść zdjęć backstage'owych. Mamy nadzieję, że pamiętacie
sesję z małą Gabrysią, którą zaprezentowaliśmy Wam
w dwóch częściach. Oto jak wyglądała nasza praca:
|
... która starała się jej nie uszkodzić :) |
|
Przerwa na przebranie i wartościowy posiłek. |
|
Odkryliśmy kolejne zastosowania blendy - tutaj jako kocyk. |
|
Cztery misie - jeden naturalnych rozmiarów. |
|
Drzemka musi być. |
|
Walka na miny. |
|
Walka na miny część druga. |
|
Blenda nadaje się też na zjeżdżalnię... |
|
...czego bez Gabrieli raczej byśmy nie odkryli. |
Z kolei podczas
sesji z Aleksandrą zaskoczyła nas wizyta tej oto pierzastej rodzinki, która bacznie obserwowała nasz każdy ruch. Przy okazji całkiem nieźle pozując:
|
Mama i jej maluchy. |
|
Dobry portret poproszę. |
My wracamy do pracy nad wspomnianą niespodzianką, a Wam życzymy miłego odbioru :)